poniedziałek, 14 października 2013

Visiting Cardiff…



Visiting Cardiff…

Tak więc już niedziela – ponownie deszczowa, pogoda w sam raz na wycieczkę po Cardiff ;-) - stolicy Wali.
Z Cheltenham pociągiem do Cardiff to około 1,5 godziny.
Na dworcu spotykamy się większą grupą i wszyscy mają głęboką NADZIEJĘ, że pogoda będzie dla nas łaskawa – niestety, miałam wrażenie że w Walii przywitał nas jeszcze większy  deszcz. Trudno więc zwiedzać, słuchać przewodnika (a raczej urządzenia-przewodnika), trzymać parasolkę i robić zdjęcia ;-) Sprawą priorytetową był oczywiście zamek w Cardiff, położy w zasadzie w centrum miasta. Gdyby nie deszcz myślę, że moglibyśmy zostać tam dłużej. Zamek jest położony w pięknym parku. Patrząc na stare mury zamku nie sposób nie przenieść się w historii prawie 2000 lat wstecz. Miejsce zamku – strategiczne, miało zapewnić łatwy dostęp do morza. 
Przez wiele wieków zamek był w posiadaniu wielu właścicieli. W latach 1867 - 1881 Wiliama Burgesa gruntownie przebudował zamek. Stworzone wówczas pełne przepychu i stylizowane na gotyk wnętrza wież, z licznymi złoceniami, witrażami, marmurami i malowidłami można podziwiać do dziś. Każda komnata to jakiś motyw - pomieszczenia w stylu ogrodów śródziemnomorskich, w stylu włoskim czy arabskim. Centralnym punktem zamku jest pochodząca z XII wieku baszta normańska, stamtąd rozciąga się wspaniały widok na całe miasto. 
To tak pokrótce. Wytrwali, którzy weszli na wieżę mogli nacieszyć się wspaniałymi widokami – piekna panorama miasta - oczywiście w deszczu ;-). 
Pomimo tej wspaniałej pogody - udało mi się zrobić kilka zdjęć:



 To Rzymianie dali początek miastu Cardiff. Potem nastały czasy Normanów,  
ta okrągła baszta jest pamiątką po nich.
Z baszty powiewa charakterystyczna walijska flaga z czerwonym smokiem.


 W oddali widać stadion w Cardiff - The Millennium Stadium -  miejsce min. wielu koncertów. 
Jak się okazuje jest drugim co do wielkości stadionem na świecie z zamykanym dachem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz